Samodzielność jest cechą, która rozwija się etapami i przechodzi od niższych do wyższych form. Pierwsze jej oznaki pojawiają się u dziecka około pierwszego roku życia, kiedy próbuje ono pokonać trudności przy chodzeniu, spożywaniu posiłków, myciu itp. Wraz z wiekiem rozszerza się zakres działań samodzielnych, w których dziecko nie tylko nie żąda pomocy, ale i wyraża protest oraz bunt w przypadku, gdy chce się udzielić mu jej wbrew jego woli.
Dążenie do samodzielności jest jednak trudne dla malucha, gdyż z jednej strony bardzo chce – co wyraża w formie werbalnej: „Ja sam/sama” – a z drugiej ma wiele obaw, bo każda czynność wymaga dużego wysiłku i długiego treningu. I tu pojawia się niezwykle ważna rola otoczenia, które samodzielność dziecka może rozwijać lub ograniczać, a nawet tłumić.
Pierwszym i najbardziej odpowiedzialnym środowiskiem, pierwszą „szkołą edukacji usamodzielniającej” jest dom rodzinny dziecka. Od postaw wychowawczych, jakie prezentują rodzice i stosowanych przez nich metod zależy najwięcej.
Dziecko żyje w relacji z innymi ludźmi, dorośli są mu potrzebni do rozwoju i od nich zależy, czy będzie miało okazję doświadczyć różnych sytuacji, a tym samym nauczyć się, jak w nich postępować. Tymczasem wielu rodziców przeżywa wyraźne trudności w pozwalaniu pociechom na samodzielne działanie, argumentując to tym, że:
- zrobi sobie krzywdę,
- jest to dla niego za trudne,
- zajmuje to zbyt dużo czasu,
- brak mi cierpliwości,
- jest jeszcze takie małe,
- jeszcze się w życiu napracuje
Rodzice reprezentują różne postawy zarówno pozytywne jak i negatywne. Można je podzielić na trzy grupy:
- Postawa ochraniająco – wyręczająca;
- Postawa rygorystyczno – nakazująca;
- Postawa rozumnego kierowania.
Postawa ochraniająco – wyręczająca charakteryzuje się najczęściej liberalizmem i pobłażliwością, nie sprzyja rozwojowi samodzielności. Nadmiernie troskliwi dorośli pragną uchronić dzieci przed wszelkimi trudnymi sytuacjami i negatywnymi emocjami. Stąd bierze się skłonność do wyręczania przedszkolaków. Najpierw dotyczy to czynności samoobsługowych (dopinanie samodzielnie zapiętych kurtek, poprawianie czapek, zakładanie butów itp.), a później rzecz podobnie się ma w przypadku samodzielnego poszukiwania rozwiązania własnych problemów. Rodzice często biorą sprawy dzieci w swoje ręce i np. dzwonią do rodziców koleżanek, żeby wyjaśnić rówieśnicze konflikty. Take zachowanie nie sprzyja rozwojowi dzieci i nie pozwala im dorosnąć.
Odsuwanie dziecka od czynności samoobsługowych czy prac domowych jest bardzo szkodliwe, bowiem ogranicza samodzielność i niezależność dziecka oraz zmniejsza tempo jego rozwoju fizycznego i psychicznego.
Postawa rygorystyczno – nakazująca ma miejsce w rodzinach, gdzie brak konsekwencji, systematyczności, właściwej atmosfery. Często wobec samodzielnych działań dziecka rodzice przejawiają postawy agresywne, nadmiernie wymagające. W postawie rygorystycznej dominuje nakaz, dyrygowanie, popędzanie, a nawet przeciążanie obowiązkami. Często stosowaną metodą egzekucyjną jest kara fizyczna, która wywołuje lęk i zniechęcenie do samodzielnego działania.
Postawa rozumnego wymagania, która jest związana z konsekwencją, systematycznością oraz okazywaniem miłości. Życzliwa kontrola i aprobata, a niejednokrotnie zachęcanie, rozwija umiejętność samodzielnego działania i myślenia oraz podejmowania czynności z własnej inicjatywy. Postawa ta sprzyja ukształtowaniu się w dzieciach samodzielnej i w pełni odpowiedzialnej osobowości. Spróbuj, na pewno sobie poradzisz.! Aby efektywnie wspierać dziecko w rozwoju samodzielności niezbędna jest ocena tego, co jest ono w stanie zrobić samo, a co przy pomocy osoby posiadającej większą wiedzę.
Wpływ samodzielności na umiejętności szkolne
Uczenie małych dzieci czynności samoobsługowych opłaca się stokrotnie i ma głęboki sens, gdyż w dużej mierze wpływa na sukcesy w ich dalszej edukacji.
Jeżeli np. dziecko samo umyje i wytrze ręce, założy kapcie czy zadba o porządek wokół siebie, doznaje przyjemności – ma poczucie, że wykonało coś pożytecznego, jest chwalone i odczuwa komfort wygody. Te wspaniałe doznania są w dalszej kolejności przenoszone na sytuacje zadaniowe, także w dziedzinie aktywności intelektualnej.
Czyli sposób wykonywania czynności samoobsługowych i porządkowych przenosi się na czynności intelektualne. Analiza dziecięcych zachowań wskazuje, że:
- dzieci, które marudzą i ociągają się przy każdej czynności samoobsługowej, przenoszą ten styl zachowania na sytuacje zadaniowe typu dydaktycznego, np. zbyt wolno układają przedmioty potrzebne do zajęć, zwlekają z wykonywaniem poleceń itp.,
- dzieci, które sieją wokół siebie bałagan są zwykle równie niestaranne w realizacji zadań typu intelektualnego, ciągle czegoś szukają, przestawiają i są tym tak pochłonięte, że tracą z pola widzenia sens zadania,
- dzieci, które przy wykonywaniu czynności samoobsługowych dopraszają się pomocy (chociaż przy niewielkim wysiłku mogłyby poradzić sobie same) przenoszą ten nawyk na sytuacje zadaniowe, nadmiernie okazując swoją bezradność i stale oczekując pomocy dorosłego.
Naukę samodzielności można porównać do jazdy na rowerze – gdy nadejdzie stosowny czas, należy puścić kijek. Jeśli zrobimy to w odpowiednim momencie, jeśli pozwolimy dziecku na samodzielną jazdę, otworzymy przed nim szeroką i prostą drogę w dorosłość.
Jak rozwijać samodzielność?
- Opisz to, co widzisz – zamiast strofować przedszkolaka za to, co robi niezgodnie z naszymi oczekiwaniami.
Zamiast: „Jesteś taki nieodpowiedzialny! Zawsze zapominasz zakręcić wodę. Chcesz żebyśmy mieli powódź?” opisz to co widzisz: „Dzieci woda w wannie zaraz się przeleje”.
- Udziel informacji –zamiast używania przemocy słownej, fizycznej czy emocjonalnej, wyjaśnij dziecku jak lub gdzie powinien to zrobić.
Zamiast: „Jeżeli jeszcze raz złapię cię na pisaniu po ścianach to dostaniesz lanie!” udziel informacji: „Ściany nie są do pisania. Do tego służy papier”.
- Zaproponuj wybór
Np. decydując, w co ubrać dziecko, uwzględnij jego preferencje. Daj mu wybór: „Którą bluzkę chcesz założyć – niebieską czy czerwoną?” Pamiętaj, by nie dawać zbyt wielu możliwości – małe dziecko nie poradzi sobie z podjęciem decyzji. Dwie opcje wystarczą. Pamiętaj jednak, by proponowane możliwości, były rzeczywiście przez Ciebie zaakceptowane. Inaczej dawanie wyboru będzie tylko pozorne, a dziecko w rzeczywistości będzie się uczyć, że ma bardzo małą kontrolę nad swoim życiem.
- Okaż szacunek dla dziecięcych zmagań.
Weź pod uwagę zaangażowanie dziecka i pozwól mu popełniać błędy.
Zamiast: „Budowanie wieży z klocków jest łatwe, dasz sobie radę” powiedz: „Budowanie wieży z klocków może być trudne; w tym, by się nie przewracała, może czasem pomóc postawienie jej na twardym podłożu“. Informacja, o tym, że coś jest łatwe wcale dziecku nie pomaga. Jeśli coś mu się uda, ma poczucie, że to nic wielkiego, czyli nie doceni swojego sukcesu. Jeśli odniesie porażkę, będzie ona dodatkowo przykra, ponieważ nie poradziło sobie z „prostym” zadaniem. Pamiętaj, że dla dziecka każda poznawana umiejętność jest czymś nowym i trudnym, bo dopiero się jej uczy. Docenianie jego starań sprawia, że zaczyna wierzyć we własne siły.
- Nie zadawaj zbyt wielu pytań, okaż zainteresowanie.
Zamiast po powrocie z przedszkola dopytywać: „Jak było? Co robiłeś? Z kim się bawiłeś? Co mówiła pani? A co jadłeś na obiad? A zjadłeś wszystko?” powiedz: „Bardzo się cieszę, że cię widzę – stęskniłam/stęskniłem się“. Im bardziej będziesz je przepytywać, tym bardziej prawdopodobne, że dziecko się zamknie w sobie lub zbędzie Cię krótkim „nic“, „dobrze“. Dziecko nie pamięta wszystkich szczegółów z dnia ani nie potrafi ułożyć ich w chronologiczną całość. Kiedy przestaniemy bombardować je pytaniami, a zaczniemy z zainteresowaniem słuchać- odwdzięczą się nam większą otwartością i zaufaniem.
- Nie śpiesz się z dawaniem odpowiedzi
Dziecko najczęściej, zadając pytanie, ma w głowie odpowiedź. Zamiast dawać mu gotowe rozwiązania, zachęć, by samodzielnie szukało odpowiedzi. Na pytanie: „Dlaczego niebo jest niebieskie?” możesz odpowiedzieć: „A jak ty myślisz?” lub na pytanie: „Co mam robić?” zapytać: „A na co masz ochotę?“. Zachęć je do dalszych dociekań to rozwija myślenie. Dawanie natychmiastowych rad, moralizowanie, czy bezustanne pouczanie powoduje, że dziecko nie nabędzie umiejętności poszukiwania własnych rozwiązań.
- Zachęcaj dziecko do korzystania z cudzych doświadczeń
Jeśli dziecko zgłasza problem lub pytanie, możesz zachęcić je, by skorzystało z doświadczeń różnych osób, niekoniecznie tylko rodziców. Ekspertem od malowania farbami może być np. pani w przedszkolu, dziadek może wiedzieć, jak buduje się karmnik dla ptaków itd. Dziecko w ten sposób uczy się, większej niezależności i samodzielności w poszukiwaniu odpowiedzi na swoje pytania.
- Nie odbieraj nadziei
Zamiast oświadczenie dziecka: „Zostanę kosmonautą” torpedować stwierdzeniami: „Bardzo trudno zostać kosmonautą. Trzeba dużo wiedzieć, a ty nie garniesz się do nauki. Poza tym rano nie można zwlec Cię z łóżka, a to nie do pomyślenia dla kosmonauty.” spróbuj powiedzieć: „Chciałbyś latać w kosmos? Powiesz coś więcej o tym?”. Marzenia są bardzo ważne i wcale nie chodzi o to, by wszystkie się spełniały jeszcze będzie miało czas na zweryfikowanie swoich planów.
- Traktuj dziecko podmiotowo
Postaraj się nie rozmawiać o dziecku, gdy jest ono obok. Dzieci w takich momentach czują się jak przedmioty, często do tego zawstydza je sytuacja, że rodzic zdradza jakieś informacje dotyczące ich przeżyć czy trudności. Dodatkowo trudne jest to, że uczestniczą w sytuacji, gdy rozmowa dotyczy ich osoby, ale one same nie mają na nią wpływu.
- Pozwól dziecku odpowiadać w swoim imieniu
Dorośli czasem pytają rodziców o dziecko w jego obecności. Jeśli chcesz pokazać dziecku, że szanujesz jego niezależność, pozwól mu samodzielnie odpowiedzieć.
Np. „Czy Jasiowi podoba się rowerek ode mnie?” – „Niech Jaś ci o tym powie, on najlepiej to wie“.
W jakich sytuacjach zatem dziecko powinno wykazywać samodzielność? W jakim wieku można wymagać od dzieci poszczególnych umiejętności? Poniższe zestawienie może służyć pomocą:
Kompetencje samoobsługowe dwulatka:
- potrafi samodzielnie jeść niektóre potrawy, np. pokrojone kanapki lub owoce;
- potrafi jeść łyżką, choć zalewa się;
- potrafi nabić potrawę na widelec i unieść do ust;
- potrafi samodzielnie pić z kubka trzymając oburącz lub za uchwyt (czasem rozlewa, chcąc napić się szybko;
- potrafi myć zęby choć nie zna odpowiednich technik (wykonuje te czynność niestarannie, ale wie, jakie przybory są potrzebne i że tę czynność wykonuje się w łazience);
- potrafi namydlić ręce (choć dokładne spłukanie sprawia kłopot);
- potrafi wytrzeć ręce ręcznikiem (niedbale);
- próbuje namydlić ciało, będąc w wannie (nieporadnie, ale wie o co chodzi);
- pozwala na obcięcie paznokci (zwłaszcza wtedy, gdy dorośli czynią to regularnie, bez przemocy);
- potrafi dmuchać w chustkę, jeśli dorosły przystawi ją do nosa dziecka;
- potrafi samodzielnie rozebrać się z niektórych elementów odzieży (zwłaszcza zdjąć spodnie, rozpiętą kurtkę, czapkę);
- z niewielką pomocą zdejmuje trudniejsze elementy odzieży (współpracuje);
- potrafi włożyć buty (często niepoprawnie);
- współpracuje podczas ubierania i rozbierania (podnosi ręce, odpowiednio ustawia stopy, itp.) ;
- potrafi zgłaszać potrzeby fizjologiczne (choć nie czyni tego regularnie);
- wie, z czego trzeba się rozebrać, będąc w toalecie (wymaga pomocy);
- potrafi skorzystać z nocnika i sedesu;
- wykonuje proste polecenia (np. podaj misia, usiądź przy stole, itp.);
- naśladuje samoobsługowe zachowania dorosłych (stara się uczestniczyć w czynnościach pielęgnacyjnych).
Kompetencje samoobsługowe trzylatka:
- potrafi samodzielnie jeść (przy pomocy łyżki i widelca, jeśli twardsze produkty zostały pokrojone);
- potrafi samodzielnie pić z kubka (i nalać sobie napój z innego naczynia);
- potrafi samodzielnie myć zęby (czyni to jeszcze niestarannie, ale wie na czym polega zasada mycia zębów);
- nakładanie odpowiedniej ilości pasty sprawia mu trudność;
- potrafi wypluć pianę i wypłukać usta nie połykając wody;
- potrafi umyć ręce: namydlić, spłukać, wytrzeć (co prawda trzylatki wykonują te czynności jeszcze niestarannie, ale już bez pomocy potrafią sobie poradzić);
- potrafi namydlić ciało, będąc w wannie (chociaż dorosły musi zwykle poprawić);
- pozwala na obcięcie paznokci;
- wie, jak oczyścić nos (dmucha do przystawionej do nosa chusteczki);
- potrafi się samodzielnie rozebrać i ubrać (z wyjątkiem rajstop lub odzieży z dużą liczbą falban lub skomplikowanymi zapięciami);
- czapkę i szalik wkłada poprawnie, lecz niestarannie;
- zgłasza potrzeby fizjologiczne;
- potrafi rozebrać się w toalecie;
- potrafi skorzystać z sedesu (podcieranie sprawia mu duży kłopot);
- potrafi się ubrać (zwykle niestarannie).
Kompetencje samoobsługowe czterolatka:
- korzysta z toalety (wymaga pomocy przy podcieraniu);
- poprawnie myje dłonie, zęby i twarz;
- samodzielnie je łyżką i widelcem;
- pije z kubka i nie oblewa się;
- potrafi nałożyć sobie na talerz kanapkę i nalać sok;
- ubiera się i rozbiera (z wyjątkiem skomplikowanych ubrań lub zapięć);
- zakłada buty (nie potrafi ich zawiązać).
Kompetencje samoobsługowe pięciolatka:
- samodzielnie korzysta z toalety (w pełnym zakresie);
- samodzielnie spożywa posiłki;
- samodzielnie myje zęby, twarz, ręce (zna odpowiednie techniki);
- samodzielnie ubiera się i rozbiera;
- odkłada zdjętą odzież, ale jej nie składa;
- potrafi porządkować pokój;
- czynności samoobsługowe wykonuje sprawnie.